wtorek, 7 lipca 2015

Patrz na mnie jeszcze :D

Źródło obrazka:www.kobieta.wp.pl
Rzęsy są bardzo małym elementem urody, jednak prawie wszystkie kobiety przywiązują do nich wagę. W końcu "oczy to zwierciadła duszy", "miłość od pierwszego wejrzenia", "kobieta się zestarzeje, ale oczy pozostaną takie same". Dzięki pięknym rzęsom kobieta czuje się ładniejsza, pewniejsza siebie. Wiele z nas, choć możemy nie używać podkładu, szminek, cieni itd. to o tuszu pamiętamy. Tak więc dobrze byłoby nauczyć się (i tą wiedzę praktykować ;p) jak malować i pielęgnować rzęsy.

1) DOBÓR SZCZOTECZKI I TUSZU
Najważniejszy etap. Szczoteczkę i tusz trzeba dobrać do rodzaju swoich rzęs i efektu, jaki chce się osiągnąć. I tak:
  • proste rzęsy - maskara ze spiralną szczoteczką
  • krótkie rzęsy - asymetryczna szczoteczka
  • małe lub głęboko osadzone - mała szczoteczka 
Mówiąc szczerze, żeby znaleźć dobry tusz trzeba po prostu spróbować kilku. Nie każdy tusz mający spełniać dane zadanie np.pogrubiać będzie tak samo działał. Tusz jednej firmy może się sprawdzić u Ciebie dobrze, a innej marki- nie. Gdy spodobają Ci się pięknie wydłużone rzęsy koleżanki możesz podpytać jakiego tuszu użyła, iść do drogerii, kupić i przetestować :).

2) LEKCJA MALOWANIA
  •  opcjonalnie: nałóż bazę pod tusz i odczekaj ok. pół godziny
  • przeczesz rzęsy szczoteczką do rzęs- łatwiej będzie ci rozprowadzić tusz
  • najpierw wytuszuj górne, potem dolne rzęsy
  • zaczynaj malować rzęsy od nasady, idąc ruchem "zygzakowatym" w górę, nie pomijając wewnętrznego ani zewnętrznego kącika oczu
  • jeśli potrzebujesz, nałóż drugą warstwę
  • jeszcze raz rozczesz rzęsy
  • przed zaśnięciem nie zapomnij o demakijażu, by w nocy nie podrażniać oczu

3) KILKA KOBIECYCH SZTUCZEK :)

Pogrubienie rzęs:

 Przypudruj delikatnie rzęsy, a dopiero potem rozprowadź tusz.

Mój sprawdzony trik nr 1
Uwielbiam połączenie tuszu z bazą. Tusz pięknie wydłuża i podkreśla rzęsy. Natomiast dzięki bazie rzęsy są gęściejsze, bardziej widoczne i odporniejsze na rozmazywanie, o które niestety bez bazy nietrudno. Uwaga: trzeba pamiętać by nie nałożyć bazy w zbyt dużej ilości i odczekać aż wyschnie, ok. pół godziny.
Taki duecik pozwala mi cieszyć się swoim pięknym spojrzeniem, bez zamartwiania się, że coś się zrujnuje :)
Serdecznie polecam te 2 sztuki, w komplecie przy okazji żel porządkujący brwi.
Źródło obrazka: torebka.kafeteria.pl
Źródło obrazka: wizaz.pl

Źródło obrazka: www.profesjonalne-kosmetyki.pl
Mój sprawdzony trik nr 2
Zamiast drogiej odżywki stosuję na noc wazelinę, która jest bardzo tania. Co prawda rano dosyć często budzę się z odrobinę "zlepionymi" i spuchniętymi oczami, jednak wystarczy umyć oczy zimną wodą, można także nasączyć nią waciki. Nieprzyjemne skutki w ciągu kilku chwil znikają,  gęściejsze i dłuższe rzęsy pozostają. A zimna woda orzeźwia i pobudza! :D Tylko stosować przynajmniej parę tygodni, a najlepiej niech to wejdzie Ci w nawyk.

4) TEGO NIE RÓB
  • Przestrzegaj daty ważności (zwykle jest to 3-6 miesięcy) - zaschnięty tusz będzie tylko brzydko sklejał rzęsy
  • Kremując rano twarz, nie kremuj przypadkiem rzęs - tusz nie utrzyma się na kremie
  • Nie pożyczaj tuszu- dobrze, że chcesz być uczynna, ale swoją pomocną dłonią możesz się wykazać w innych sytuacjach- Ciebie tusz może nie uczulać, ale np. koleżankę z wrażliwymi oczami już tak
 PS. Dziękuję za dwa pierwsze komentarze na stronce oraz te wysyłane do mnie na pocztę, dzięki wam postanowiłam napisać napisać nowy post (a także dzięki temu, że mam wakacje i wolny czas, którego brakowało mi w roku szkolnym ;p) :)

piątek, 8 sierpnia 2014

Kobiety mają lepiej? Tak!

Pomysł postu zakiełkował w mojej głowie, kiedy kolejny raz gadałam z moimi koleżankami o tym, kto ma lepiej w życiu. One od razu mówiły: "Faceci! Kobiety mają rodzić dzieci i się nimi zajmować a facet może robić co chce.". Ewentualnie: "My przez całe życie musimy się męczyć z okresem". Ok, zgadzam się co do tego okresu, rodzenia dzieci ale bez przesady, że facet może robić co tylko chce. Ja osobiście cieszę się, że urodziłam się jako niewiasta. Pewnie parę wieków wstecz bym się nie cieszyła ale teraz kiedy mamy te równouprawnienia, feministki i mnóstwo niezależnych, silnych kobiet? Nie macie czasami wrażenia, że jest wiele rzeczy, które może robić osoba płci pięknej a mężczyznom to już nie przystoi, mogą zostać przez to wyśmiani albo pogardzani wręcz?
  1. Kobiety wiedzą jak zatuszować niedoskonałości skóry, podnieść oklapnięte włosy, powiększyć usta itd.
  2. Może wybuchać od czasu do czasu furią i usprawiedliwiać się okresem.
  3. Przyjęło się, że jeśli umawia się na randkę z mężczyzną to on płaci.
  4. Może czasami płakać i nie być uznaną za cieniaskę i nieudaczniczke życiową.
  5. Żyją dłużej, są zdrowsze.
  6. Mogą pożyczać ciuchy z męskiej szafy typu: koszule, krawaty, bluzy i nikt nie uzna tego za coś dziwnego.
Resztę argumentów znajdziecie poniżej.Znalezione już z rok temu na kwejku. Może nie wszystko wam się spodoba, możecie się oburzać, że wcale tak nie jest ale musicie przyznać, że trochę prawdy w tym jest...
Więc jeśli to czytasz i jesteś dziewczyną, to uśmiechnij się, bo masz wielkie szczęście, że nią jesteś :)
Jeśli chcecie podyskutować, to możecie to zrobić w komentarzach (tylko kulturalnie).

poniedziałek, 5 maja 2014

Za co warto pokochać rap?

Dzisiejszy post trochę inny, w sumie napisany pod wpływem impulsu i lekkiego gniewu. Jak oczywiście wiadomo, każdy ma inny gust, trzeba to docenić itd... Okej, zgadzam się. Niech sobie ludzie słuchają tego, co lubią. I jest dobrze do momentu, kiedy nie zaczynają "wrzucać" na innych na podstawie muzyki, jakiej słuchają. A ja ubóstwiam rap, który jest dość kontrowersyjny. Większość tych zarzutów jest zebrana poniżej:

Chyba nie muszę mówić że takie coś doprowadza mnie do białej gorączki...
  • Bardzo ważne, zapamiętajcie raz na zawsze!  Rap-muzyka. Hip-hop-kultura. To naprawdę razi, gdy ludzie  notorycznie popełniają ten błąd. Nie słucha się hip-hopu. Słucha się rapu. 
  •   Dobrze wiadomo, że nie każdy rapowy kawałek jest dobry. Zawsze zdarzają się utwory, które delikatnie można nazwać porażką. Więc bardzo proszę, nie oceniaj muzyki po jednym utworze.
  • Tak, są bluźnierstwa w rapie. I trudno znaleźć kawałek, w których ich nie ma. No cóż. 

ZA CO KOCHAM RAP?
Za to, że można w nim znaleźć mnóstwo
cennych cytatów. Za to, że jest szczery i prawdziwy. Za to, że kojarzy mi się z moimi przyjaciółmi, z którymi razem go słuchaliśmy. Za to, że mnie uspokaja, daje motywacje, pozwala przestać o czymś myśleć lub się na tym właśnie skupić.

ZATEM O CZYM JEST RAP?
Patriotyzm. Polski rząd. Przyjaźń. Lojalność. Miłość. Narkotyki. Źycie rapera i historie jego znajomych. Motywacje. Rady. Praktycznie o wszystkim.

Żeby dłużej się nie produkować, podaję tytuły różnych utworów, z którymi warto się zapoznać a dopiero później wyrobić sobie zdanie o rapie. Proszę bardzo:
1) Młody M, Słoń - "Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze"
2) Eldo - "Granice"
3) Hemp Gru- "63 dni chwały"
4) O.S.T.R. - "Mówiłaś mi"
5) Bezczel - "Prawo ponad prawem"
6) Firma - "Jaramy"
7) Chada - "Dla mojej ferajny"
8) Bonson - "Nie ma szans"
9) Chada i Hifi Banda - "Przemyślenia"
10) Czarny Hifi i Pezet - "Niedopowiedzenia"
11) Miuosh- "Nie mamy skrzydeł"
12) Firma - "Dobre dziewczyny"
13) Słoń - "Szczerze" ft. Dj Show
14) Zeus - "Hipotermia"
15) Małpa - "Skała"

Jeśli przesłuchasz choć połowę z powyższej listy to na pewno zmienisz zdanie. Nie chodziło mi o to, by obrażać inne gatunki muzyki lub namówić do słuchania rapu. Chciałam pokazać wam mój punkt widzenia. Celem tego postu było pokazanie, że rap jest wartościową muzyką.

Achhh, czuje się dużo lepiej, gdy to napisałam :D Zatem dziękuję za uwagę i dobranoc :)

piątek, 21 marca 2014

Poczuć wiatr we włosach...

Bynajmniej chodzi o te na głowie, żeby nie było niejasności (hehe, taki sucharek) :) Włosy nie są może tak ważne jak ładna buzia czy super figura, ale nie ukrywajmy, to jest jedna z tajnych broni kobiet. Ten zapach, miękkość... nie wspominając o wieeeeelkim wyborze fryzur- normalnie można tworzyć dzieła sztuki na głowie.A więc dzisiejszy post poświęcony pielęgnacji włosów. Zapraszam do lektury i do stosowania porad ; )

1) JEDZENIE
Jak to ktoś kiedyś powiedział "piękno pochodzi z wnętrza i emanuje na zewnątrz". W tym przypadku nie chodzi o charakter a właśnie o żarełko. Żadne kosmetyki nie zadziałają, jak będziesz jeść byle co. Spis produktów i ich zbawienny wpływ na włoski:

- nabiał- zapobiega łamliwości, dobre dla włosów słabych
-marchew- zapobiega wypadaniu
-banany- zapewniają szybki wzrost
-zielona herbata- zapobiega wypadaniu
-ryby, szczególnie łosoś- zapewniają zdrową skórę głowy
-cytrusy- ograniczają łamliwość
-mięso- dawka żelaza, cynku i białka- składniki ważne dla włosów
-orzechy- duża porcja witaminy E, witaminy wpływającej na dobrą kondycje włosów
-pomidory- chroni je przed toksynami, włosy staja się mocniejsze
-zielone warzywa liściaste- znów witamina E ale także kwas foliowy i witamina C-zalecane

2) KILKA TRIKÓW, PORAD

-podcinanie włosów (co ok. 2 miesiące o mniej więcej 2 cm)- tyczy się to wszystkich, nawet tych dziewczyn, które długo je zapuszczają. Lepiej mieć trochę krótsze włosy ale bez rozdwojonych końcówek
-nie męcz codziennie włosów suszarkami, prostownicami, farbą ani kosmetykami o silnym działaniu
-odżywka-  po każdym myciu włosów- do spłukiwania albo bez- dzięki nim włosy się łatwiej rozczesuje, błyszcza się i prościej się je "ujarzmia". Tylko nie nakładaj odżywki od czubka głowy- bo po prostu będą oklapnięte, przetłuszczone. Nakłada się ja od połowy twarzy lub linii brody
-stosowanie maseczek- tak raz na dwa tygodnie- polecam te domowej roboty, na które "przepisy podam za kilka dni :)
-zaczynaj rozczesywanie włosów od końcówek (dzięki temu nie będą się robiły na końcach kołtuny i podczas czesania nie wyrwiesz sobie garści włosów)
-wylecz łupież, jeśli go masz. To bardzo ważne- wyobrażasz sobie, żeby piękne kwiaty rosły na nieurodzajnej ziemii? ;p
-zaopatrz się w dobry szampon- dopasowany do typu twoich włosów
-rób masaż głowy-np. delikatnymi, okrężnymi ruchami podczas mycia głowy
-jeśli chodzi o mycie to najlepiej je myć tak 3 razy w tygodniu
-warto zainwestować w satynową poduszkę (nie plącze i nie przyczynia się do łamania włosów) a także w szczotkę z włosem z dzika (tego akurat nie przetestowałam ale może warto spróbować :))

A na koniec podaję dwa linki dla prawdziwych fanek włosków. Oto one:
oraz jeśli wklepiecie w wyszukiwarkę na facebooku (zdjęcia dodanego do tego postu zaczerpnięte z tej strony)
  •  "1000 Najmodniejszych Fryzur"
Zrobiłam swoje, zatem zmykam, cześć wszystkim :)

wtorek, 16 lipca 2013

Walnij Smajla :D cz.III

Możliwe, że po moim poprzednim poście popadliście troszkę w nostalgię, 
więc publikuję kolejny, z nową porcją kawałów.
Cieszymy mordki :)
Źródło: http://klasa5b.izissoft.pl/testy/files/
smieszne-zdjecia-zwierzaczkow%5B3%5D.jpg

Żona do męża:
- Zabrakło mi pieniędzy. Wstąpiłam wiec do twojego biura i wzięłam z marynarki 300 złotych.
- Super, dzisiaj byłem w swetrze!


Siostra katechetka wzięła zastępstwo na lekcji biologii. Odpytuje dzieci:
-Co to jest: małe, rude i skacze po drzewach?
Zgłasza się Jasio:

-Wygląda mi to na wiewiórkę, ale jak znam siostrę, to pewnie Jezus. 



W Ameryce jeden uczeń mówi do drugiego:
-U mnie w domu modlimy się przed każdym posiłkiem
-U mnie nie.
-Niee?!

-Nie! Mama dobrze gotuje.
Źródło: http://dzienusmiechu.koniec
kropka.eu/_img/dontforgettosmile.png

Na lekcji polskiego:
-Dlaczego "smród" piszemy przez "ó" zamknięte?
-Żeby się nie rozchodził...

-Mamusiu, dzieci w szkole mówią, że jestem wilkołakiem. zmyślają, prawda?
-Oczywiście. A teraz masz tu szczoteczkę, wyczesz sobie twarz.

Przychodzi pingwin do fotografa, żeby zrobić sobie zdjęcie. Fotograf pyta:
-Kolorowe czy czarno-białe?

Pingwin:
-A chcesz w ryj?

Idzie niedźwiedź przez las, patrzy, a tam siedzi jeż i wcina jabłko.
-Co jesz?-pyta
-Co niedźwiedź?- odpowiada jeż
Niedźwiedź lekko poirytowany, próbuje jeszcze raz:
-Co jesz, jeżyku?- pyta ponownie
-Co niedźwiedź, misiu?

Stoją dwie krowy na łące i gadają:
-Słyszałaś o tej chorobie?
-Słyszałam!
-Szaleją krowy, co?
-Szaleją, szaleją. Dobrze, że nam pingwinom to nie grozi.
 
Źródło: http://chmurak.pl/pictures/152
113_to-nie-jest-smieszne-mojzesz.jpg
 Mały mól został wysłany przez ojca na pierwszy lot po mieszkaniu.
Wraca po kilku minutach do szafy. Ojciec pyta:
-I jak było?
-Fajnie, wszyscy klaskali! 

Autostopowiczka w średnim wieku próbuje złapać okazję. Czeka i czeka, a auta się nie zatrzymują. Nagle jeden staje, otwiera się szyba, a kierowca mówi:
-Niech Pani wsiada, ja nie jestem z tych, co biorą tylko młode i ładne.


Co się dzieje po śmierci?

Źródło: http://image.ceneo.pl/
data/products/8451003/i-pielgrzymka-
duszy-co-sie-dzieje-po-smierci.jpg
Każdy z nas zadał sobie takie pytanie choć kilka razy w życiu. Nie to, że jestem jakaś psychiczna, chcę popełnić samobójstwo czy chcę was przestraszyć. Nic z tych rzeczy. Jeszcze kawał życia przed nami, trzeba się nim cieszyć i wykorzystywać każdy dzień :D Po prostu chciałam wam polecić ciekawą książkę :). Okej, powaga. Nasuwa mi się pewien cytat :"W obliczu śmierci nie ma sprytnych, nie ma odważnych, straszy brak uzyskania drugiej szansy" (O.S.T.R."1 na 100").
Ale czy naprawdę trzeba się bać?
Co nas czeka?
Niebo lub piekło?
Reinkarnacja?
Nicość?
Co się stało z tymi, którzy odeszli "tam" przed nami?
Czy ich spotkamy?
Teorie na temat tego, co nas czeka "w innym świecie" idealnie opisuje książka pt. "Pielgrzymka duszy. Co się dzieje po śmierci?" autorstwa Migene Gonzalez-Wippler. Ta książka daje nam nadzieję oraz pobudza ciekawość. Zmusza do zastanowienia. Raczej do czytania rano, kiedy się nie ma ważnych spraw na głowie, ponieważ po jej przeczytaniu można się poczuć trochę skołowanym :). Pełno jest w niej interesujących cytatów takich jak np.:

"Nie ma czegoś takiego jak kara. Z każdym życiem wiążą się specyficzne lekcje, które dusza powinna przyswoić, oraz ciężary, które musi zaakceptować."

"Świat astralny to stan istnienia, w którym znajdują się dusze ludzkie po śmierci fizycznej. Przebywamy w nim również w sposób naturalny podczas marzeń sennych."

Źródło: http://www.lublin.luteranie.pl/book/fot5/cmentarz1.jpg
"Samobójstwo niczego nie rozwiązuje, ponieważ osobowość nadal żyje i samobójca ponosi srogą karę za swoje działania"

"Wszystko ma dwoistą naturę i składa się z par przeciwieństw. Współistnieją ze sobą elementy pozytywne i negatywne oraz pierwiastki męski i żeński (..). Dusze bliźniacze, złączone miłością są w swej istocie bezpłciowe, gdyż ich jedność obejmuje dwa pierwiastki- męski i żeński (...). Gdy jednak dusza manifestuje się w materii, ulega na pewien czas podziałowi, by móc doświadczyć indywidualności i rozpoznać potrzebę jedności (...).
Każdy aspekt duszy inkarnujący w nowym ciele i formie, zapomina, kim jest, izolując się od swojej prawdziwej duchowej natury (...). Tym, czego dusza nigdy nie zapomina, jest poczucie niepełności, niekompletności (...). Dlatego, żyjąc w ciele fizycznym stale i podświadomie poszukujemy swojej "drugiej połowy" i często czujemy przyciąganie do istot, które przypominają nam - choćby w sposób bardzo niedoskonały - naszą duszę bliźniaczą."

Polecam :).

niedziela, 24 marca 2013

"O takich rzeczach to się fizjologom nie śniło"- F. Kiepski- cz.I- Aury

Wczoraj wieczorem siedziałam sobie na fejsie i myślałam, jak by tu spędzić ferie świąteczne. Przypomniało mi się, że kiedyś chciałam nauczyć się widzieć ludzkie aury. I zaczynając od aur, poprzez światy astralne, życie po śmierci a skończywszy na innych istotach przesiedziałam przed kompem, lekko przerażona, ponad cztery godziny. Ciekawe rzeczy, oczywiście, jeśli ktoś się tym interesuje. Zacznijmy od...

Aura

Źródło obrazka: http://blondyna90.files.wordpress.com/
2010/08/warsztaty-dla-kobiet-2.jpg
 W wakacje kupiłam sobie na kiermaszu dwie książki. Obniżki do -70%, czyli taka okazja nie trafia się często. "Sprawdź, co przyniesie los"- Sarah Bartlett. Zamiast 34,90 kosztowała ok. 8 zł, więc nawet gdyby okazała się kaszalotem to strata żadna. Bardziej, żeby mieć co robić w wakacje, dla zabawy, niż na poważnie. Zainteresował mnie dział o aurach. Dzieje wiedzy o aurze, korzyści z jej odczytywania, pielęgnowanie, rozwijanie, co znaczą poszczególne kolory, nawet test aury.W wakacje trochę się tym zajęłam, ale nadszedł rok szkolny, prace domowe, nauka, przygotowania do egzaminów, bierzmowanie i czasu brak. I wróciłam do tego wczoraj. Na początek weszłam na taką oto stronę:  http://www.magiczneroznosci.friko.pl/Literatura/JakZobaczycAure.htm a potem na tą: http://zenforest.wordpress.com/2008/05/07/kolory-twojej-aury-jak-sie-zmieniaja-i-co-oznaczaja/ . Na pierwszy rzut oka łatwo się nauczyć, jedynie trzeba być systematycznym i wykonywać ćwiczenia codziennie a kiedy już opanujemy tą sztukę, mamy wiele korzyści tj.:
- Widzenie nastroju innych
- "Sprawdzamy", czy dana osoba może zostać naszym przyjacielem lub partnerem
- Widzimy przeszłość i przyszłość innych
- "Odkrycie, jakich cech nam brakuje i które możemy rozwinąć"
- "Rozwiniecie lepszej samooceny i pewności siebie"
Nic tylko zaczynać tą naukę od dziś a po kilkunastunastu tygodniach krzyknąć: "Jestem Bogiem!". A potem na filmik, którego opis wzbudził we mnie wiele wątpliwości i ... lekki strach: http://www.youtube.com/watch?v=PeClz1hRSLs
" - Ja mogę was nauczyć, proszę bardzo.
- Pokazać metodę - Na początek technikę zabezpieczania się. - Dobrze?
- Dlatego, że jeśli wy wejdziecie na tę drogę i będziecie dalej uczyć się widzieć aurę coraz lepiej, to zaczniecie widzieć różne istoty, które żyją w ciemnej i jasnej Nawii.
- Może wasza psychika to wszystko znieść?
- Dlatego, że wokół nas znajduje się mnóstwo innych istot i niektóre są bardzo obrzydliwe.
"
I krokodylki latające po nogach... Hmmm...
PS. Druga część, czyli o świecie równoległym jeszcze dzisiaj lub najpóźniej jutro. Wbijajcie!
Wierzycie? Ktoś próbował? Czekam na komentarze :)